– Nie liczyłam na to, że dostanę się do finałowej dziesiątki, a co dopiero, że stanę na podium – przyznaje Sara Lityńska z Ciechocinka. Tak mówi o swoim udziale w III Konkursie Piosenki Aktorskiej im. Jonasza Kofty.

Sara ma dopiero 19 lat, a osiągnięć mógłby pozazdrościć jej niejeden artysta (nawet ten na emeryturze). Młoda mieszkanka Ciechocinka ma na swoim koncie m.in. sukcesy w konkursach i festiwalach, tj. “For-ma”, “Szlagier”, “Muzol”, „Awans” i „Debiut”, “Cała Jaskrawość”, itd. Nagrody mogłaby już kolekcjonować. Ostatnio Sara wyśpiewała sobie 3. miejsce podczas III Konkursu Piosenki Aktorskiej im. Jonasza Kofty.

Zaproszenie do Teatru Muzycznego w Łodzi
– Do konkursu zgłosiło się ponad 100 osób z całej Polski – mówi nam Sara Lityńska. – Koronawirus sprawił, że w tym roku droga do finału przebiegała nietypowo. Każdy uczestnik musiał dostarczyć swo-je nagranie online. Potem komisja oceniała nas na podstawie nadesłanych materiałów.

Po pierwszej selekcji, festiwalowe jury na scenę Teatru Muzycznego w Łodzi zaprosiło 10 finalistów, w tym naszą Sarę. W jury zasiedli m.in. największy twórca polskiego teatru muzycznego i przewodniczący komisji – Woj-ciech Kościelniak, Piotr Kofta (pisarz, syn Jonasza Kofty), Marcin Januszkiewicz (aktor, piosenkarz i kompozytor), a także Krzysztof Wawrzyniak, kierownik artystyczny wydarzenia oraz inne wybitne osobowości teatru i estrady. – Wybór był bardzo trudny – mówił zaraz po ogłoszeniu nazwisk finalistów Krzysztof Wawrzyniak, pomysłodawca konkursu. – Nie dość, że spłynęło rekordowo dużo zgłoszeń, to ich poziom był bardzo wysoki. O przejściu do finału zdecydowały umiejętności wokalne i aktorskie.
Sara takie posiada. Ciechocinianka przyznaje, że nie liczyła na to, że dostanie się do finałowej dziesiątki, a co dopiero, że stanie na podium. A jednak, jak się później okazało, stanęła.

Finał konkursu im. Jonasza Kofty zorganizowano już w sposób tradycyjny, czyli stacjonarnie – w teatrze w Łodzi, 18 kwietnia. Wszystko odbywało się z zachowaniem szczególnych środków bezpieczeństwa i ostrożności, bo przecież zmagania konkursowe toczyły się w środku trzeciej fali pandemii.

Najmłodsza wśród uczestników
– Emocje sięgały zenitu – zaznacza Sara. – Nikogo tam nie znałam. Poza tym byłam najmłodszą uczestnicz-ką. Nie pierwszy raz odwiedziłam Teatr Muzyczny w Łodzi, natomiast po raz pierwszy wystąpiłam na jego deskach. Podczas finału zaprezentowałam dwie piosenki. To „Piasek” Jonasza Kofty oraz „W czasie deszczu dzieci się nudzą” z repertuaru Kabaretu Starszych Panów.
Twórczość Jonasza Kofty jest wyjątkowo bliska sercu młodej ciechocinianki, chociaż nigdy nie spotkała go osobiście: urodziła się kilkanaście lat po jego śmierci. – Teksty, a raczej wiersze pana Jonasza są prze-de wszystkim wyjątkowo uniwersalne. Uważam, że każdy powinien po nie sięgnąć. Opowiada w nich o relacjach międzyludzkich, które przecież dotyczą nas wszystkich. Dlatego jego twórczość była, jest i nadal będzie rozumiana przez kolejne pokolenia. – podkreśla nasza rozmówczyni.
Wbrew pozorom, Sarze trudniej było wykonać piosenkę bardziej znaną, czyli „W czasie deszczu dzieci się nudzą”, którą w pierwotnej wersji wykonała Barbara Krafftówna. – To dlatego, że istnieje już tak wie-le interpretacji tego utworu, że trudno jest przedstawić kolejną, która spotka się z zainteresowaniem – dodaje Sara.
To się jej jednak udało. Kolorowy szalik, w którym wystąpiła 19-latka, też zrobił furorę. Sara zajęła 3. miejsce!

Pamiątkowe zdjęcie w maseczkach
Przed występami były nerwy, a po ogłoszeniu wyników – radość! Wszyscy laureaci zostali poproszeni na scenę. Mieli stanąć do wspólnego zdjęcia. – No więc się ustawiliśmy, a po chwili usłyszeliśmy: „Uśmiech, proszę!”. Łatwo nie było, ponieważ wszyscy mieliśmy założone maseczki ochronne, ale proszę mi wierzyć, choć na zdjęciu tego nie widać – uśmiechałam się od ucha do ucha – wspomina Sara.

Kto chce obejrzeć występ Sary Lityńskiej oraz pozostałych finalistów, może wejść na YouTube na Teatr Muzyczny Łódź (TeatrMuzycznyLodz). Teatr prowadził transmisję Koncertu laureatów III Konkursu Piosenki Aktorskiej im. Jonasza Kofty. W ciągu niespełna tygodnia po finale w wersji online zobaczyło go prawie 1300 internautów.