Do Ciechocinka 12 sierpnia zawinęła wiślana flotylla, a na miejskiej plaży czekało mnóstwo atrakcji. Po raz trzeci w naszym uzdrowisku odbył się Festiwal Wisły.

Ciechocińską odsłonę Festiwalu Wisły rozpoczęła parada kilkudziesięciu łodzi, które przypłynęły z pobliskiej Nieszawy. W skład wiślanej flotylli wchodziły większe szkuty, galary i baty, którymi kiedyś spławiano towary i transportowano wybierany z dna rzeki piasek, a także mniejsze, służące głównie do połowu ryb, pychówki, lejtaki, łodygi, zwane czasem nieszawkami. Każdą z tych łodzi można się było podczas festiwalu przepłynąć i poznać jej budowę.

Flisaków chlebem i ciechocińską solą powitał czyniący honory gospodarza burmistrz Leszek Dzierżewicz. – Ciechocinek od samego początku uczestniczy w tej pięknej imprezie, która jest zupełnie odmienna od wszystkich innych organizowanych na terenie naszego uzdrowiska – mówił burmistrz z festiwalowej sceny. – Żyjemy w czasach wielu podziałów, a Wisła, jako królowa polskich rzek, jest tym, co nas bez wątpienia łączy – podkreślał. Burmistrzowi towarzyszyła Lidia Zwierzchowska, starosta aleksandrowski.

Od samego rana na gości i kuracjuszy czekało kilkadziesiąt stoisk w ramach kulinarnych targów „Nadwiślańskie Smaki”. Można było skosztować potraw i nabyć produkty regionalne z terenów nadwiślańskich z południa i północy Polski. Nie brakowało też atrakcji dla najmłodszych: od warsztatów szkutniczych, przez animacje aż po pokazy rycerskie, a nawet możliwość spróbowania swoich sił we władaniu mieczem.

Nad Wisłą nie brakowało też kultury. Na festiwalowej scenie wystąpili m.in. wokaliści z pracowni Sławka Małeckiego przy Miejskim Centrum Kultury w Ciechocinku, Skołowani czy kaszubska kapela Zgrywańce. Uczestnicy Kujawskiego Pleneru Malarskiego prezentowali swoje obrazy nad brzegiem rzeki, a poeci i pieśniarze zapraszali na rejsy galarem „Maria”, podczas których deklamowali wiślaną poezję i śpiewali szanty.

[Fot. Wojciech Balczewski, Urząd Miejski]