-1°C
logo CIECHOCINEK

Mariusz Szczygieł w Ciechocinku. Reporter o najnowszej książce “Nie ma”

07 września 2019 2533

Mariusz Szczygieł, jeden z najpopularniejszych polskich reporterów, 6 września spotkał się z czytelnikami w ciechocińskim Teatrze Letnim na zaproszenie Miejskiej Biblioteki Publicznej. Opowiadał przede wszystkim o swej najnowszej książce „Nie ma”, która w dniu jego wizyty w uzdrowisku została nominowana do Nagrody Literackiej Nike.

– To poważna książka, najtrudniejsza dla mnie, jeśli chodzi o emocje – mówił Szczygieł o „Nie ma”. – Ma swoje momenty absurdalne, śmieszne, ale mówi o tym, że „nie ma”. Bliskich, rodziny, uczuć, rzeczy – tłumaczył.

– „Nie ma” to stan naturalny. A „ma” to coś wyjątkowego, wypadek przy pracy. Głównie się nie ma – wskazywał. Jak mówił, „nie ma” dotyczyć może zarówno osób, uczuć, jak i rzeczy. – Lubimy mieć, a jak coś mamy, przywiązujemy się do tego – wskazywał.

Jednocześnie reporter sugerował, że „nie ma” może być czymś ożywczym i pobudzającym do działania. – Sam jestem typem, który lubi, jak nic nie ma. Nie ma materiałów, nie ma bohaterów, nikt mi nie chce nic powiedzieć. To wyzwanie. Jak coś się uda zrobić trikiem, jestem przeszczęśliwy – mówił Szczygieł i mówił o swoim warsztacie: docieraniu do rozmówców, oswajaniu ich. Choć, jak zauważył, najważniejsza jest ciekawość świata i otwartość. – Mam łatwość kontaktu. Idę ulicą i zaczepiam ludzi, jakby to była moja rodzina. Jestem jak Renata Beger, nie mam poczucia obciachu – śmiał się.

Szczygieł podał też swoją definicję reportażu: – To historia, która wydarzyła się naprawdę. Coś musi z niej wynikać, jakaś nadwyżka, nadwartość. Opowieść musi dawać do myślenia – podkreślał.

Pytany przez publiczność, Szczygieł przyznał, że na kanwie jego twórczości powstało kilkanaście prac magisterskich i doktorskich. – Lubię czytać te prace, bo z nich się dowiaduję, o czym napisałem – żartował. – Często jest tak, że człowiek nie wie, co napisał. Napisał, bo tak czuł, tak chciał, ale nie miał skodyfikowanego, co chce przekazać – dodał.

Reporter podkreślał jednak, że ma dystans do swoich dzieł. – Czasem myślę, co po mnie zostanie. Chyba zostanę pisarzem modnym w jakimś okresie. Jak Dygat, Hłasko, Stachura albo Brandys. Kto jest oczytany i powyżej sześćdziesiątki, pamięta te nazwiska. Ale większość czytelników ich nie kojarzy. Przeminęli. Może zostanie po mnie antologia reportaży. Ale moje książki? Nie ma nadziei – stwierdził.

Spotkanie było częścią projektu Miejskiej Biblioteki Publicznej „Reportaż – sztuka opowiadania życia”, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Partnerstwo dla książki 2019”.

Mariusz Szczygieł (ur. 1966) – reporter, pisarz. Oprócz Hanny Krall najczęściej przekładany z żyjących polskich reporterów, jego książki zostały wydane w 21 krajach. Za „Gottland” zdobył Europejską Nagrodę Literacką 2009, a w Polsce Nike Czytelników. Zdobywca tytułu Dziennikarz Roku 2013 w konkursie Grand Press. Debiutował w wieku 16 lat w tygodniku „Na przełaj”. W latach 90. znany z prowadzenia talk show „Na każdy temat”. Czechofil, autor kilku bestsellerowych książek o Czechach („Gottland”, „Zrób sobie raj”, „Laska nebeska”). Autor monumentalnej, trzytomowej antologii polskiego reportażu XX wieku „100/XX”. Odznaczony przez Prezydenta RP orderem Polonia Restituta.

Zwiększ czcionkę
Wersja kontrastowa